25 kwietnia 2013

mazgroły emocjonalne.

Ostatnio zostałam silnie, jak to ujęła moja rozmówczyni, "SHEJCONA", bo (tu cytat) przed spółgłoskami bezdźwięcznymi piszemy "s" nie "z". Dzieci! nie słuchajcie! Moja rozmówczyni chciała pokazać jaka to ona jest ach i och i zaimponowac mi swoim jakże wysokim poziomem naszego języka. W sumie to dziwne, że tak dba o poprawność językową a używa nawet nie spolszczonych słów. A wracając do nieszczęsnego "H" - jesli już macie uzyć powyższego słowa, pamiętajcie, że spółgłoska H jest Dźwięczna. Co za tym idzie zapis i wywód mojej rozmówczyni jest jedna wielką pójdą. Piszemy, więc "ZHEJCONA", "zhejcony", "zhejcone" i to jest o tyle poprawne z gramatyką j. polskiego. Nie zmienia to faktu, że w dalszym ciągu jest to kaleczenie go niemiłosierne. (aż chce się dopisać - pozdrawiam, prof. Miodek ;) )
Swoją drogą nie mam pojęcia skąd ogólnie w ludziach tyle nienawiści. Nawet nie nazywam tego "hate'm" - to tak jakby nienawiść traktować jak zabawę. Na Boga, rozumiem jakbym coś złego ludziom robiła, a tu z kulturką i miłością, pokojem do wszystkiego podchodzę... hmm może to strach i reakcją obronną jest złość? A jak zwrócisz uwagę pannie, że jej facet coś tam... klękajcie narody. Wylewa się na ciebie kocioł sadzy. Ja taki kocioł dostałam, co prawda spłynął po mnie, ale nie mogę zrozumieć. Jak 23 letnia kobieta może zachowywać się i rozmawiać jak 16latka?! Mózg mam zplasowany rzeczywistością... 
Emocje, które aż biły od słów mojej rozmówczyni przelałam sobie na papier. Całkiem sympatyczny babsztyl mi wyszedł :) 

p.s. nie słuchajcie rad. szczególnie zaczynających się od "Dobrze Ci radzę...". Sami wiecie co dla Was najlepsze.

"hejt" się przelewa


14 kwietnia 2013

vojaże makijaże

Mkniemy dalej przez nieodkrytą do końca krainę zwaną "sztuką". Tym razem projekt we współpracy z Domem Latających Tancerzy i charakteryzacja (tudzież makijaż) mojego autorstwa. Przedsmak prezentuję poniżej :)