Takie pytanie zadałam sobie gdy z niecierpliwością rozpakowywałam paczkę z drukarni. Fakt, powinnam je sobie zadać przed złożeniem zamówienia, ale nie tylko o tym wówczas zapomniałam. Byłam tak podekscytowana dopieszczaniem wizualnego wyglądu, że na śmierć zapomniałam... podać numeru kontaktowego! Cała ja...
I takim oto sposobem mam prześliczne ponad 300 sztuk nowiusieńkich wizytówek bez nr telefonu. Całe szczęście adresy e-mail i stron się zgadzają. Choć mi się podobają, nawet jako tak nie-doskonałe :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie strony! Napisz co o niej myślisz i wpadaj częściej! - panna Pe.